Licytacja biegnie swoim torem, a kolejna bransoletka "się tworzy" ;)
Ale żeby nie zamykać się tylko w świecie drwenianych kółek ;) postanowiłam zrobić coś nowego - oczywiście nie oznacza to rezygnacji z bransoletek, a skąd :) !!! podpatrując Justynkę z wolnej chwili,
nie mogłam pozostać obojętna i nie spróbować swoich sił w papierowym wikliniarstwie ;)
A oto moje nieudolne jeszcze próby stworzenia czegoś co kształtem ma przypominać osłonkę na doniczkę :) zobaczymy czy się uda :) choć powiem, że nie łatwa to sztuka i wymaga mnóstwa cierpliwości - zwłaszcza jak papier nie chce współpracować i wyłazi, pęka, rozrywa się w najmniej odpowiednich momentach ;)
Jak to mówią Madziu, praktyka czyni mistrza, dobrze, że nie widziałaś moich pierwszych plecionek, choc uważam że wciąż daleko mi do perfekcji;) swoja droga cieszę sie że moje wyplatanie Cie zainspirowało;)
OdpowiedzUsuńP.S. Jak chcesz żeby wyszło równiej to włóż w środek coś do nadania kształtu i oplataj;))
Wierzę w Ciebie;))) Buziaki;*
dzieki kochana :) podziwiam Cię za takie dzieła bo serio wymagają nei lada cierpliwości :)
Usuńcoś o tym wiem,tez próbowałam i jak narazie wyprodukowałam tylko dwa krzywe pudełka:D ale wiadomo, że nie od razu Kraków zbudowano:))) życzę wytrwałości!
OdpowiedzUsuńdziękuję :) mam nadzieje ze starczy mi jej bo mam w planach zrobić 9 oslonek na doniczki :P ale chyba z rok będę je pletła ;)
Usuń