Powrót drewna

I jak obiecałam, tak też zrobiłam :) 

Oczywiście cała reszta pomysłów w głowie, więc będzie się działo...

Mój M miał niedawno urodziny, imieniny - i jakby tego było mało dzień faceta też się napatoczył - okazji bez liku więc dostał (ode mnie oczywiscie :P ) w prezencie Dremel - zakochany po uszy po prostu w nim - ale i ja się do niego przekonuję ;) 

pozazdrościłam Al z Czarów z drewna jej pracowni, gdzie ma cały sprzęt i wszystko co tylko jest niezbędne do obróbki drzewa i też w moim M 1/2 chciałam jakąś cząstkę tego warsztatu wprowadzić (miejsca niestety niewiele). 

Tak więc dzisiaj trochę przetestowałam, powierciłam, poszlifowałam (choc nie ukrywam, że napaliłam się na taki swój warsztat strasznie - ale to może za rok jak już na wsi wylądujemy ;) ).

Wiem też, że ten mały/podstawowy zestaw niedługo (stopniowo oczywiscie ;) ) trzeba będzie powiększyć, bo jednak brakuje mi kilku nakładek ;) ale zaraz będzie Mikołaj, Swięta, moje urodziny - więc myślę, że skompletuję/emy zestaw, który i mojemu M i mnie będzie odpowiadał ;) 

Póki co pozostaje mi testowanie i "zabawa" drobnymi rzeczami, z tym co mam ... 

W związku z tym, że M chwali się mną w pracy ( kochany :* ), kumpel przyniósł mu kilka deseczek

"... a niech sobie Madzia robi, może coś z nich stworzy skoro tak drewno lubi..." 

i jak tu ich nie wykorzystać :) 

co prawda nijak sie to ma do litego drewna, jego zapachu i faktury, ale jednak zawsze to drewno z którym wiele można zrobić ;) 

Trochę się rozpisałam, ale wstęp musiał być jakiś 

A oto efekt moich wysiłków - oczywiście nie jest jeszcze wykonczony ;) 

ale to już niebawem !!!

Miłego dnia wszystkim życzę :)