Choć luty i Walentynki dawno już minęły, powstała bardziej "romantyczna" bransoletka. Może natchnęła mnie pierwsza rocznica naszego ślubu, która już niebawem :) Tak czy inaczej powstała.
A dzisiaj maluję kolejną :) wiosenno- letnią. I już niedługo będzie na blogu.
Oczywiście wybieram się dzisiaj znów na zakupy, bo z bransoletkami już krucho. W szoku jestem, że tak mnie to malowanie wciągneło. Mąż się cieszy, kibicuje, boi sie tylko, co będzie, jak skończą mi się pomysły ;) - człowiek małej wiary ;)
tak czy inaczej mam tez pomysł na prezent dla mamy ;) tym razem nie bransoletka - jak uda mi się dzisiaj kupić, to oczywiście Wam pokażę :) a póki co miłego dnia :)
Kolejne cudo :)
OdpowiedzUsuńA ile taka bransoletka kosztuje? I czy ozdabiasz w ten sposób np pudełeczka?
Ceny jeszcze nie mam :/ bo nawet nie wiem czy będzie zainteresowanie na nie :) ale mysle ze mozna się jakoś dogadać zawsze ;)zwlaszcza tutaj :P
OdpowiedzUsuńco do pudełeczek to właśnie planuje kupić :) zobaczymy jakie dzisiaj znajdę :)
Oj pudełeczka z pewnoscią będą świetnie wyglądac...podziwiam ze Ci się raczka nie trzęsie;)) ciakawa jestem tej wiosenno-letniej;) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńwiosenno- letnia juz sie suszy :) więc jutro "wrzucę" :)
OdpowiedzUsuńa ręka mi się też czasem trzęsie - kwestia wprawy i zdecydowanych ruchów ;)
bransoletek takich nie nosze bo wszystkie mi z reki spadają ale jakies fajne pudeleczko na szyciowe pierdółki by mi sie sprzydalo:) Może z rysunkiem igły i nitki albo maszyny do szycia...
OdpowiedzUsuńNiedługo "wrzucę" dwa pudełeczka... bo już kupiłam, teraz tylko ozdobić :) więc będziesz mogła zobaczyc jak to mniej więcej wygląda :)
UsuńCzekam z niecierpliwośćią:)
Usuń