piątek, 27 lipca 2012

Warto pomagać :)

Witam 
Jakiś czas temu pisałam Wam o Maciusiu ( tutaj ) i akcji jaką zorganizowała dla Niego mama - niesamowita kobieta zresztą. Jakie było moje zdziwienia, gdy dostałam wczoraj paczkę z najpiękniejszymi (chyba) jakie do tej pory dostałam podziekowaniami :) 
Od razu cieplej jakoś mi się na sercu zrobiło :) 

Maćku powodzenia :) Mam nadzieję, że loteria przyniesie wiele korzyści.


A teraz zabieram za tworzenie dwóch bransoletek dla Gabrysi - jedną wybrała sobie sama, a druga będzie niespodzianką ;) Gabrysia ma 7 lat i malutką rączkę, ale i na to znalazłam sposób - znalazłam bransoletki w "dziecięcym rozmiarze" ;) już niedługo efekty mojej pracy :) 

Miłego weekendu Wszystkim 


środa, 25 lipca 2012

Biedroneczko leć do nieba ...

Ostatnio natrafiłam na pewien obrazek z biedronkami (tutaj). Bardzo mi sie spodobał i obiecywałam sobie, że kiedyś powstanie taka właśnie bransoletka. Czas jednak mijał, ja miałam inne zajęcia, pomysły ... ale co się odwlecze ... ;) 
I oto, kilka dni temu zauważyłam, że pojawiła się w naszym mieszkaniu nowa lokatorka ;) Chyba jej tu dobrze, bo upatrzyła sobie okno w kuchni i jej otoczenie ;) 






I jak tu nie wykorzystać takiej modelki ;) 







Miłego dnia wszystkim :) 


wtorek, 24 lipca 2012

Dla Karoliny

Witam po krótkiej przerwie. Ostatnio mało się tutaj działo, gdyż kilka ostatnich dni było bardzo pracowite, ale już za niedługo zaczną pojawiać się tutaj nowe rzeczy :) 

Dzisiaj pokażę Wam skrzyneczkę, która powędruje do Karoliny. Pytała, prosiła, namawiała, zmobilizowała ;) aż w końcu udało mi się stworzyć coś takiego... miała być niespodzianka, ale mam nadzieję, że Karola wybaczy mi, iż zaprezentuję skrzyneczkę najpierw tutaj :) 

Skrzyneczkę Karolina wybrała sobie sama, do mnie należało tylko jej ozdobienie - miała być maszyna, jakaś ramka, ogólnie delikatne, nieprzesadzone dekoracje... i tak oto wygląda efekt końcowy :) 

Mam nadzieję, że się spodoba :)
Wam również  :) 









Miłego dnia wszystkim :) 

piątek, 13 lipca 2012

Zachód słońca

Dziś nieco wakacyjnie, nostalgicznie ... na specjalne zamówienie powstała kolejna bransoletka. Miało być morze, zachód słońca i żagłówka z białym żaglem, a w środku specjalny tekst... i oto jest :) 
Ma to być prezent dla siostry Ani, mam nadzieję, że zarówno jej, jak i jej siostrze, spodoba się efekt końcowy.







Miłego weekendu wszystkim życzę, a my wybieramy się na "reset" w dzicz :) 
Pozdrawiam 
Magda 

sobota, 7 lipca 2012

Niebanalnie zapakowane

Każdy z nas lubi dostawać prezenty :) Jednak ogromne znaczenie ma też opakowanie w jakim ten prezent dotrze do osoby obdarowywanej. Lubię, gdy ktoś zada sobie ten niewielki trud i zapakuje go sam, wykorzystując coś więcej niż banalną torebkę kupioną w kiosku obok... takie opakowanie nie tylko cieszy oko, ale cieszy też ze względu na fak,t że wręczająca nam go osoba włożyła trochę pracy w jego samodzielne pakowanie ;) 
W związku z dzisiejszym wyjściem na wieczór panieński, też kupiłam prezent i własnoręcznie go pakuję. Mój sposób nie jest skomplikowany, za to efekt ciekawy i niebanalny :) i sprawdza się na różne okazje, wlaśnie ze względu na jego prostotę ;) 



Potrzebujemy: 
białą (względnie inny kolor) prasowaną bibułkę, sznurek (ja mam sznurek do snopowiazałki, i jakiś zielony z kwiatków, które kiedyś dostałam), nożyczki, taśmę klejacą i dobre chęci ;)









Owijamy bibułką prezent i zaklejamy na brzegach taśmą, tak by nie była ona widoczna, a zarazem by sklejała nam brzegi prezentu. Ja na wierzch dodałam jeszcze jedną warstwę bibułki, co stwarza wrażenie zawiniętego dwa razy prezentu. Owijamy wszystko sznurkiem i wiążemy na supeł z przodu.



Następnie robimy różyczki. Kawałek bibuły zawijamy na brzegach, tak by kwiaty miały gładkie , nieposzarpane brzegi (płatki) i marszczymy wzdłuż. Formujemy kwiaty.




















Następnie zawiązujemy po środku - powstają nam dwie różyczki - ich ilość i kolor uzależniony jest oczywiście od naszej fantazji i ilości bibuły :)






Powstałe w ten sposób kwity dowiazujemy do sznurka, którym uprzednio obwiązaliśmy prezent.
A efekt końcowy jest taki:







Tak jak napisałam wyżej - wszystko zależy od naszej fantazji, a warto poświecić kilka chwil przed wyjściem i zapakować oryginalnie prezent samemu ;) 


Miłego wieczorku i weekendu 
idę szaleć - choć z brzuchem moze być ciężko - zobaczymy do której uda mi się wytrzymać ;)



piątek, 6 lipca 2012

Paski

Hmm jak teraz tak patrzę, to jednak moja inspiracja różni się "trochę" od kolorów na bransoletce :) ale co tam, mi bardzo odpowiada to zestawienie bo idealnie pasuje do koloru lakieru do paznokci jaki mam obecnie :P nie ma to jak znaleśc jakieś pozytywy ;)
Paski są nierówne, specjalnie, bo linie poprowadzone są wzdłuż linii słoi drewna :) dlatego w niektórych miejscach się zwężają, w niektóych rozszerzają i są skośne  ;) 









Dzisiaj dzień pod znakiem siedzenia w cieniu ( patrz -> w domu z wiatrakiem przy twarzy ;) ). Miałam jechac na wieś, ale w takich warunkach ( jest już chyba z 800'C o 10:00 !!!) chyba bardziej bym się męczyła niż relaksowała ... no gdyby tam był basen... :P może kiedyś ;) 

Miłego dnia wszystkim życzę i  weekendu :) 


czwartek, 5 lipca 2012

Kolory lata

Witam :)
Dzisiaj mega optymistycznie :) zainspirowana pewnym połączeniem pozytywnych kolorów tworzę kolejna bransoletkę, która już niedługo pojawi się na blogu :)
a oto co mnie zainspirowało - czyż nie wygląda pieknie 





Miłego dnia wszystkim życzę :) 

środa, 4 lipca 2012

Burzowo

Oj ostatnio dzieje się w pogodzie. Raz duchota nie do wytrzymania, upaly jak w Afryce, a za chwilę burze, grad i nawałnice. Wczorajsze błyskawice na niebie były niesamowite. Uwielbiam na nie patrzeć (ale tylko z bezpiecznej odległości ;) ). Uwielbiam też to dziwne nasycenie kolorów (zwłaszcza zieleni) tuż przed burzą - niesamowite wrażenie, jakby wszystko budziło się do życia na chwilę przed ulewą...

A w związku z tym powstała bransoletka z wirem ... czy to burzowym, czy tornadowym, czy tym powstajacym na morzu ... zalezy od interpretacji ;)






A i mam coś jeszcze :) moja ulubiona kawa w lecie - "frappe" (w cudzysłowiu bo daleko jej do oryginału ;) ) Uwielbiam, a ze względu na ograniczenia kawowe w ciązy zaspokajam się frappe z inki ;) pyszności :)





Miłego wieczoru wszytkim :) 


poniedziałek, 2 lipca 2012

Ogórkowy szał

Witam wszystkich po weekendzie :) 
Sobotę spędziliśmy z M na wsi. Upał niesamowity, ale tam powietrze jest zupełnie inne niż w mieście. 
Nie wspomnę o tym, że objadłam się owocami jak dzika :P porzeczki, agrest, jabłka, maliny, wiśnie... oj mogłabym cały dzień siedzieć pod krzakami i tylko obrywać...
I przywieźliśmy ze sobą coś jeszcze. Ogórki, które już dzisiaj wylądowały w słoikach. Część z nich kisi się na zimę, kilka będzie do zjedzenia już za kilka dni (te z piętką). A z wielkoludów, które wyrosły za duże, zrobię mizerię - też do słoików. Będzie czym w zimie urozmaicić sobie obiad.







 


Pozdrawiam wszystkich i miłego dnia życzę :)