poniedziałek, 2 lipca 2012

Ogórkowy szał

Witam wszystkich po weekendzie :) 
Sobotę spędziliśmy z M na wsi. Upał niesamowity, ale tam powietrze jest zupełnie inne niż w mieście. 
Nie wspomnę o tym, że objadłam się owocami jak dzika :P porzeczki, agrest, jabłka, maliny, wiśnie... oj mogłabym cały dzień siedzieć pod krzakami i tylko obrywać...
I przywieźliśmy ze sobą coś jeszcze. Ogórki, które już dzisiaj wylądowały w słoikach. Część z nich kisi się na zimę, kilka będzie do zjedzenia już za kilka dni (te z piętką). A z wielkoludów, które wyrosły za duże, zrobię mizerię - też do słoików. Będzie czym w zimie urozmaicić sobie obiad.







 


Pozdrawiam wszystkich i miłego dnia życzę :)  

6 komentarzy:

  1. Ogóreczki uwielbiam, choć wolę małosolne;))
    Zazdraszam wypadu na wieś, masz rację że tam dosłowie się oddycha;))
    pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj wierz mi że już nie mogę się doczekać aż się tam przeprowadzimy :) cisza, spokój i właśnie ta możliwość oddechu pełną piersią :)
      dzisiaj kiszone, a już mi się mocza ogórki na mizerię też do słoików ;)

      Usuń
  2. Uwielbiam ogórki pod każdą postacią:)
    Zazdroszczę tej ciszy i spokoju.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. och ja też mogłabym spod krzaka nie wychodzić i zrywać tylko różne smakołyki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to zapraszm do siebie :) zostalo jeszcze trochę ;)

      Usuń


Dziękuję za poświęcenie chwili na umieszczenie komentarza :)