środa, 3 października 2012

Twinkle Twinkle Little Star...

"Twinkle, twinkle, little star,
How I wonder what you are.
Up above the world so high,
 Like a diamond in the sky."


I tak powstała wczoraj, hmmm jak to nazwać (?) 
ozdoba nad łóżeczko Małego ;) 








A droga do wycięcia tylu gwiazdek była ciężka i długa - mogę się śmiało nazwać Magda Nożycoręka
- bo nożyczki prawie wżarły mi się w skórę ;) 
ale efekt końcowy bardzo mnie zadowala :P 



A zainspirowałay mnie znalezione na stronie pinterest.com zdjecia:




Milego dnia wszystkim i niebawem znów powrót do drewna :) 

21 komentarzy:

  1. świetna:)))) bardzo fajnie wykorzystałaś te inspiracje! :)))

    OdpowiedzUsuń
  2. widzę gwiazdy:P świetnie to zrobiłas, super że nie czołgi, hihihi;)
    Miłego dzionka;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mąż przyszedł z pracy i właśnie zapytał - a dlaczego nei czołgi?
      ale gwiazdki też mu się spodobały :)

      Usuń
  3. ja mam uczulenie na tą piosenkę... mój synek mógłby słuchać tego non stop a ja czasami wymiękam....
    a Twoje gwiazdki - urocze :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Pięknie :) Widzisz ty przynajmniej napisałaś skąd inspiracje czerpiesz ;) A ja gapa nie ;) Pięknie Ci wyszły te gwiazdeczki :) Cudnie po prostu :) Jestem zachwycona :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. piszę piszę, bo wolę nie wpaść za przywłaszczenie sobie cudzego pomysłu ;)

      Usuń
  5. Nie no porportu mega!!! Widziałam takie motylko w jakimś pkoiku dla dziewczynki kiedyś. Marzyłam co prawda o czymś podobym, ale jakoś się nie zlożyło. Już wiem skąd miałaś skrawki filcu :)))

    OdpowiedzUsuń
  6. omg. rozwaliłaś mnie stwierdzeniem "ozdoba nad łóżeczko Małego". po tak poetyckim początku spodziewałam się czegoś bardziej wyrafinowanego i pełnego fantazji. tymczasem, jak widać prostota to najpiękniejsza rzecz pod słońcem... gwizadki są cudna. o wiele bardziej inspirujące niż te "świetliki" z IKEI przyklejane na ścianę!

    btw. gdybyś szukała managera sprzedaży i marketingowca służę pomocą ;)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hihi menagera sprzedazy mówisz ;) a w sumie czemu nie :P

      Usuń
  7. ozdoba piękna, a widać że się "nawycinałaś" aż Ci ołówek się skurczył od tego odrysowywania pewnie:)hihi praca warta wysiłku, bo cudo wyszło!:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj ołówek swoje już przeszedł, ale jakoś nie chce go wyrzucać :P niech jeszcze trochę się przysłuży :P

      Usuń
  8. Super ozdoba, a wycinanie pewnie sporo czasu zajęło :) Ale robiłaś to z miłości do synka, więc motywacja była i efekt jest super, będą mu oczka pląsały na widok gwiazdeczek :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no ja mam nadzieję ze jak wpadnie na pomysł płaczu to jego uwagę skupią gwiazdki ;) oby :P

      Usuń
  9. Gratuluję wytrwałości, efekt końcowy wynagrodził trudy :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Żałuję, że nie zdążyłam na Candy. Trafiłam do Ciebie właśnie przez moje ulubione kociambry.
    Fajny mobil, ja robiłam takie z żurawi origami. To rzeczywiście uspakaja (doświadczenie terapeutyczne).

    OdpowiedzUsuń
  11. aż sama mam ochotę spróbować :) te gwiazdki są z filcu? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie :) z kartonu :)
      chociaz na niektorych zdjeciach wyglądaja fatycznie jakby z filcu były - w sumie możne je też z filcu zrobic - tylko z papieru taniej wyjdzie ;)

      Usuń
  12. Jeszcze tu napisze, ze bardzo mi sie podoba a i synek z pewnoscia sie nia zainteresuje :)
    Mi to pasuje okreslenie girlanda do takich ozdob... ale nie wiem czy slusznie(?);)

    OdpowiedzUsuń


Dziękuję za poświęcenie chwili na umieszczenie komentarza :)